Gratka | Bakarat |
GRACJA | |
2011 | SP |
Gracja od zawsze była dużym wyzwaniem i praca z nią sprawiała mi głównie przyjemność. Fajnie mieć satysfakcję, że przyczyniło się do jej rozwoju. Dla nastolatki praca z nią nie była łatwa, choć oczywiście z dobrym trenerem szło to wszystko w jak najlepszym kierunku. Nie ukrywajmy jednak, że Gracusia, bo tak ją nazywałam, była stanowcza i nie łatwo było się z nią dogadać. Pomimo tego koń jest naprawdę top. Odwiedziłam ją po sprzedaży dopiero w lutym tego roku i cieszę się, że zdążyłam to zrobić przed wirusem. Do konika mam sentyment i będę miała, kocham ją całym serduchem i będę kochać bo była jednak tym pierwszym koniem.
Julia D
Tyle była właścicielka, ale zdarzył się taki poniedziałek, to było 11 listopada 2018 roku, do naszej stajni zawitała Gracja i od tego dnia zaczęła się zapoznawać z naszymi klubowiczami, a oni z nią i oto efekty:
Ja mogę powiedzieć, że trochę to płochliwe stworzenie, a czasem nawet sama nie wie czego się bać, ale tak na zapas można. Mimo wszystko z bardzo dużym serduszkiem i chęcią do współpracy! A za jedzonko potrafi się dziwnie wygiąć w różne strony - Oliwia Fu
I tradycyjnie musi być też wierszem:
Gracja
Patrzcie państwo, co za koń
Nie jest to na pewno słoń.
Stoi w boksie uparciucha
I się śmieje do malucha
Mówi mu przymilnym tekstem
Daj mi jabłko, głodna jestem!
A na jeździe, pod siodełkiem
Czasem biega z charakterkiem
Kiedy czegoś się przestraszy
To ucieka w worek paszy
Gdy zaś jeźdźca nie chce słuchać
To jak w skałę próbuj dmuchać!...
Za to imię jej pasuje,
I niech tego nikt nie psuje.
Jadzia S i Hania M