Wizytacja Drabant
WERANO
2009 OO

 Urodził się  02.02.2009r w Kurozwękach, w klubie zjawił się we wtorkowe popołudnie 1 października 2013 roku.

Dziś, po wielu latach owocnej współpracy mogę śmiało powiedzieć, że zajmuje szczególne miejsce w moim sercu. To on towarzyszył mi podczas moich debiutów w klubie i to on pomagał mi przezwyciężać słabości. Wiele mnie nauczył, przyczyniając się w znacznym stopniu do rozwoju moich umiejętności. We wszystko, co robi wkłada całe serce. Jest wspaniałym partnerem, zdecydowanie godnym zaufania. Niejednokrotnie naprawiał moje błędy i ratował z opresji. Cechuje go odwaga, a gdy czasem trochę mu jej brakuje, ma zaufanie do jeźdźca i daje się przekonać, że nie ma powodów do obaw. Werano jest koniem wszechstronnym. Sprawdza się w każdej dyscyplinie (chociaż w konkursach ujeżdżeniowych to sprawa dyskusyjna), jednak zdecydowanie najlepszy jest w skokach. Skacze wysoko, biega szybko, pokonuje ostre zakręty bez najmniejszego trudu.
Najbardziej cenię go za przyjazne usposobienie. Jest kochanym i przeuroczym konikiem, bardzo towarzyskim i ciekawskim, lubiącym kontakt z człowiekiem (i wszelkiego rodzaju smakołyki, rzecz jasna). Przebywanie w jego towarzystwie sprawia mi niezmierną przyjemność, wywołując długotrwały uśmiech na twarzy.
Werano ostatecznie i nieodwołalnie skradł moje serc – Aga Do


Jego szlachetny wygląd i łagodne spojrzenie skradły niejedno serce, moje z pewnością. Werano to przepiękny arab o wielkim sercu i przyjaznym charakterze. Jest niesamowicie wrażliwy, ciekawski, zawsze chętny do współpracy i szybki niczym wiatr. Czego chcieć więcej? – Zuza Trz


Weranko ma w sobie mentalność wiecznego dzieciaka. Długo trzeba go było przekonywać, że rekreacja wcale ani trochę nie przypomina toru wyścigowego. Mimo swojego arabskowego wzrostu szybko po pojawieniu się w Tabunie odebrał koronę prędkości Kairowi czy Rumbie. Współpraca z nim to czysta i gładka przyjemność. Jako jeden z niewielu z całej końskiej bandy nigdy nie sprawia problemów. Bardzo lubi wszelkie smakołyki, wypatruje je swoimi wielkimi czarnymi oczami i znajdzie je nawet ukryte w kieszeni, uwielbia też. Był moim obiektem do masowania, gdy Ewelina Haraf mnie tego nauczyła i widać było, że mu się to podobało. Jest bardzo wrażliwy i troszeczkę strachliwy, jak na arabka przystało. Jest dla mnie o tyle wyjątkowy, że nie przepadam za innymi arabkami. – Klaudia An

A tu miejsce na wiersz:(wierzę, że kiedyś się pojawi!) i się pojawił! I to jaki!!!

Werano

Wzburzona gęstwina aksamitnej grzywy wywołuje falę ciepłego wiatru

Temperatura wzrasta od ognistego temperamentu

Słońce błyszczy głęboko ukryte w jednym oku
Drugie oko odbija całe rozgwieżdżone niebo

A z serca płynie radosna melodia ćwierkających ptaków

Kto wraz z początkiem lata spodziewa się kwietnej damy
Ten nie doświadczył spotkania z księciem lata, którego w Tabunie poskramiamy
On wśród łąk złocistych i zielonych dumnie się prezentuje
Zawsze wszystkim swoją radość ofiaruje
Niezmiennie szczęśliwy, z dziecięcym uśmiechem
I rżenie po okolicy roznosi się echem
Lato! Lato wieczorem i rano!
Lato gdy bryka nasz cudny Werano!

 

 

 

Werano - galeria