26 maja 2018 roku na terenie naszego Ośrodka odbyl się Integracyjny Dzień Dziecka pod nazwą Gwaszeniada – Ptaszeniada. W tym roku hasłem przewodnim było życie i zwyczaje ptaków zamieszkujących teren ORiRK TABUN oraz Lasku Wolskiego.
Gwaszeniada jest imprezą cykliczną, powtarzającą się już od wielu lat. Zwykle korzystali z niej chętnie młodsi członkowie Tabuna, ich rodziny, zaprzyjaźnione osoby z terenu miasta Krakowa, jak również okoliczni mieszkańcy. Tak było i tym razem, a na początek, licznie zgromadzeni widzowie mogli się zachwycać uroczystym rozpoczęciem imprezy, czyli paradą "ptaków" dosiadających koni. Bardzo to była kolorowa parada, a jej głównymi aktorami byli uczestnicy naszych zajęć hipoterapii przebrani za różnego rodzaju ptaki. Niektóre z przebrań były naprawdę niezwykle pomysłowe i ciekawe.
Potem pojawiło się dwanaście koni, a na nich równie barwnie ubrane amazonki, które zaprezentowały widowni kadryla, jak zwykle perfekcyjnie przygotowanego przez Basię Pieróg. Dziewczyny biorące w nim udział zebrały zasłużone brawa od zachwyconych widzów. Ledwie przebrzmiały brawa, a już na ujeżdżalni pojawiłli się kolejni aktorzy tego widowiska - dwa piękne konie, nasze najnowsze, czyli wielki Buszel i mały Wektor. Były bardzo dzielne, oba ze spokojem reagowały na to, co się działo wokół nich podczas ceremonii chrztu. Rodzicami chrzestnymi w tym roku zostali - Prezydent Miasta Krakowa pani Katarzyna Król, dyrektorka naszego MDK-u pani Krystyna Marcinkowska oraz Przewodniczący Rady Dzielnicy V pan Zygmunt Wierzbicki i Przewodniczący Rady Dzielnicy VII pan Szczęsny Filipiak.
Gdy świeżo ochrzczeni chłopcy udali się do stajni, aby trochę odpocząć po tych wszystkich przygodach, dla większości widzów przygoda dopiero się zaczęła. Teraz to oni mogli wziąć czynny udział w naszej imprezie, a dokładnie w zmaganiach na przygotowanych dla nich punktach. Wszystkie dotyczyły życia ptaków, trzeba było wykazać się znajomością ich głosów, potrafić rozróżnić ich dzioby, nakarmić pisklaki, czy też stworzyć własnego bociana! Oj, działo sie, było bardzo ciekawie, a dzielne drużyny przemieszczały się po całym Ośrodku, wyszukując na swoich mapkach kolejne miejsca warte odwiedzenia. Na wszystkich czekały też inne atrakcje, zamek-zjeżdżalnia, a przede wszystkim przejażdżki na naszych miłych konikach. Całość kończyła prawdziwa uczta zorganizowana przy Forcie 39, gdzie na zmęczonych uczestników imprezy czekał pyszny żurek, a na deser można były zjeść ciasto, i tu pojawiał się problem, bo jak tu wybrać to najsmaczniejsze przy taki wielkim wyborze? Wszystkich nie dało się spróbować, skończyłoby się to niestrawnością, na szczęście wszystkie były dobre i nikt nie żałował dokonanego wyboru.
Goście świetnie się bawili, a w dodatku cały czas sprzyjała nam aura, piękna pogoda - słońce, cieplutko, idealna pogoda na taki piknik! Żal było sie rozchodzić, ale kiedyś musiało to nastąpić, pocieszeniem był fakt, że już za rok kolejna Gwaszeniada!
Bardzo dziękujemy wszystkim za przybycie!