Harmonia Toledo
TOPAZ
1994 SP

 

Minerał z gromady krzemianów, rozpowszechniony w wielu rejonach świata. Jego nazwa pochodzi od gr. topázios, czyli poszukiwać i sanskryckiego słowa topas, które oznacza ogień, co nawiązuje do pomarańczowo-złotej barwy i blasku szlachetnych odmian tego minerału - tyle definicje, czy pasowało do niego, dowiemy się z opowieści. 

Topaz jest koniem maści gniadej, 160 cm w kłębie. Temu dwunastoletniemu wałachowi szlachetnej półkrwi, praca pod siodłem sprawia niewątpliwą satysfakcje. Jest bardzo mądry i pojętny, posiada liczne umiejętności ujeżdżeniowe, ale potrafi także wspaniale skakać. Wystarczy dać mu jasny i wyraźny impuls, a Topaz już wie, o co chodzi. Ma wielką rzeszę zwolenników, którzy często spierają się o to kto wystąpi w zawodach na jego grzbiecie. I owszem należy on zwykle do faworytów. W ujeżdżeniu jednak nie jest łatwo, bo twardo nosi i nauczenie się wysiadywania jego specyficznego kłusa zajmuje bardzo dużo czasu. Jednakże praca z nim sprawia niskim i wysokim, zaawansowanym i początkującym, młodszym i starszym, i wszystkim absolutnie klubowiczom, ogromną radość i satysfakcję. - Ula Do

Topaz - mój koński ideał, pierwsza i największa czterokopytna miłość, mój przyjaciel i nauczyciel. Doskonale pamiętam pierwszą jazdę na Nim - było ciemno i mokro, czułam lekki niepokój, nie podejrzewałam wtedy jeszcze, że właśnie zaczyna się jedna z najpiękniejszych przygód mojego życia. Zrobiliśmy razem ogrom kilometrów, poznaliśmy swoje mocne strony, ale także i słabości. Wiemy, że możemy na sobie polegać. Nauczył mnie, że warto marzyć i że bezustanny rozwój, zdobywanie nowej wiedzy oraz pokora wobec swoich umiejętności są podstawą wszystkiego. To dzięki Niemu jestem tutaj gdzie jestem. To On "namawiał" mnie do wielu zmian, które odmieniły moje życie. Niesamowitym było obserwowanie jak i On się zmieniał i otwierał. Jak próbował nowych rzeczy. A! I powiem Wam, że z biegiem czasu (z masażami, pracą z ziemi, etc) okazało się, że nie jest taki niewygodny jak większość uważała😉 Koń, Przyjaciel, do którego mam pełne zaufanie. Odważny wierzchowiec, uwielbiający leśne wędrówki i galopy po ścierniskach, a także spacery ramię w ramię. Niesłychanie stabilny i rozważny. Cudowny kompan naszych dzieci. To On wprowadził Ich w tajniki jeździectwa🧡 Rozsądny w kontaktach z innymi końmi, ceniący bliskie, wieloletnie relacje, ale dbający także o swoją przestrzeń i komfort. Koń absolutnie wyjątkowy i oddany swoim Bliskim. Moja Miłość – Ewelina Ha

To jeszcze ja dodam, że to niezwykle wszechstronny koń! Idealnie spisywał się w poczcie węgierskiej, a także podczas pokazów kaskaderskich - np. skacząc płonące przeszkody. Miałem też ogromną przyjemność wziąć z Nim udział w Hubertusie i dzięki Jego zaangażowaniu i determinacji w pięknym stylu złapaliśmy lisa – Piotr Ha

Moja wielka miłość tabunowa. Odkąd dostałam go na pierwszej swojej jeździe w klubie to pokochałam. Pierwsza jazda była w kulbace, po której miałam okropne siniaki na udach i nie była najfajniejsza, ponieważ Topcio był bardzo niewygodny. Ale i tak go pokochałam. To jedyny koń, któremu ufałam. Nie bałam się przejść nawet pod brzuchem. W terenie jak odpalił swoje biegi to modliłam się tylko, żeby wyhamował a ja bym przeżyła. Ale dogadywaliśmy się bardzo dobrze. Uwielbiałam na nim jeździć, spacerować, bawić się na padoku. Zawsze czekał aż przyjdę z czymś smacznym i po jeździe też czekał na smakołyki. To on mnie nauczył skakania i na nim wzięłam udział w jedynych moich zawodach. Kochany koniś – Danuta Dz

I dla mnie Topaz wiele znaczy! Mój Koń Profesor, który pokazał, jak pracować półparadami i dosiadem na ujeżdżalni - choć trudno w to uwierzyć, po licznych, kiepskich ośrodkach dalej jako 24-latka miałam bladawe pojęcie, co to takiego. Dzięki niemu w końcu zrozumiałam, co to równowaga, balans i zgranie się z wierzchowcem. Niesamowicie cierpliwy, czasem nawet miałam wrażenie, jakby czytał w myślach i wyprzedzał te mniej rozsądne decyzje jeźdźca. Mnie tam kłus Topaza pasował. Również wyjątkowe skoki tylko z nim: z zatrzymaniem przed przeszkodą i wiszeniem na szyi ( Z niezapomnianą sugestią instruktora: Albo się puść, albo wpełzaj w siodło!). I wreszcie szalone tereny w Kurozwękach ( te z demonami prędkości dla kadry wieczorową porą) oraz długie, spokojne wyjazdy, by podziwiać piękno lasów i pól. Zabrakło Go bardzo w Tabunie, ale trafił w najlepsze z możliwych rąk i z przyjemnością patrzyłam na jego emeryturę przy okazji odwiedzin Siedliska Zagacie – Ewelina Gr

Na Topazie skakałem po raz pierwszy – Dawid Du

Raz na nim jeździłam okropnie nie wygodny..... – Ola Ra

Topaz kochany. Jakieś zawody ujeżdżeniowe pojechaliśmy razem na klubowych wewnętrznych zawodach w Tabunie – Patrycja Ko

Moja pierwsza końska miłość! Bardzo wyrozumiały, potwornie niewygodny, o czym mogłam się przekonać jadąc na nim kadryl? Mam przepiękny rysunek od znajomego! Po tylu latach nadal przywołuje piękne wspomnienia – Ela Pi

Pierwsza końska miłość! Uwielbiałam na nim jeździć i mimo iż niezbyt wygodny to zawody w ujeżdżeniu P klasy wygrałam! A na drugi dzień także wygrałam na nim skoki!Tereny na nim to była czysta przyjemność. Oj ciężko było się pogodzić, gdy Ewelina go kupiła, ale udało mi się go odwiedzić i jeszcze jeździć na nim. Nie przez przypadek także i mój pierścionek zaręczynowy jest z topazem.Całkiem niedawno nasze drogi ponownie się zeszły i mogłam pomóc Topciowi bezpiecznie dotrzeć i wrócić z kliniki moim koniowodem. I choć już z niego starszy pan to ma się świetnie. A niedługo ścianę nowego mieszkania będzie zdobić jego podobizna autorstwa Ani Półtorak. Ma cudowną emeryturę u Eweliny i Piotrka, więc niech żyje w zdrowiu jak najdłużej – Joanna Ga

 

Topaz - galeria

 

Topaz w pełnej krasie