Inwa Jaguar
JUTA
1991 SP

Juta - portret

Piękna kasztanka anglo-arab, 157 cm w kłębie.
Koń, który zaliczył prawdopodobnie najwiekszą ilość kopniętych klubowiczów. Mimo, iż trudno się do niej zbliżyć bez narażania na kontakt z jej tylnym kopytem lub ostrymi zębami, jest wspaniałym koniem wierzchowym. Szalona i piękna, miała rozliczne grono sympatyków zauroczonych możliwościami tego konia! 
W naszym klubie była od maja 1995.

Bardzo lubiłem Jutę! Zdobyła moje serce swym nieugiętym charakterem i lekko szalonym podejściem do życia! Świetnie się na niej jeździło, szybka, skoczna, czasami nie do zatrzymania. W boksie potrafiła utrudnić życie, ale miała swoich wybrańców, takich pozytywnych, którzy mogli się u niej czuć bezpiecznie, no i tych, których od razu atakowała, zwłaszcza pewien wąsaty pan – Maciek Mi

Moja ukochana. Piękna, dzika, zawsze do przodu, wrażliwa - dosyć mocno wierciła się przy czyszczeniu, chociaż jakoś ja nie miałam z tym problemu. Z tego, co pamiętam, to nie lubiła wąsatych mężczyzn! W terenie na łące wyskakiwała szczupakiem do biegu. Zwinna i chętna do pracy. Szybkie tempo pokonywania przeszkód - szczególnie na zawodach! Moje najwspanialsze wspomnienia tylko z tym koniem. Moje pierwsze wygrane zawody w skokach, pierwszy spektakularny upadek w błoto podczas dogrywki (obie wylądowałyśmy na nosach), pierwsze crossowe zawody. Ojej, tyle tego... cudowny koń! Pamiętam zawody w Pegazie, chyba właśnie na tych zgarnęłyśmy pierwsze miejsca w L i LL , pokonując króla parkurów Sakara! Pamiętam, że już po zawodach, kiedy szłam z Jutą do przyczepy podszedł jakiś mężczyzna, popatrzył na nią i powiedział: eee, ładne to zwierze, ale chudee takie. Jakbyście więcej jeść dawali, to może i by coś wygrała? A ja na to z dumą: niech pan podziwia, właśnie wygrała oba konkursy! Ps. żeby nie było, konie zawsze były dobrze karmione i zadbane - ta kobyła miała figurę modelki – Dorota Ko

O tak, piękna i szalona to ona była – Agnieszka Lew

To był także mój ulubiony koń – Kasia Sm

Jutka- zwinny, wariacki rudzielec – Jadzia Orz

Oj Juta, Juta. Już szukam fotek. Ale miałam do niej respektZawsze mi ją Alicja Warejko czyściła, bo się bałam i niby za potrzebą zmykałam do WC – Anna Iz

Moja kochana także. W obsłudze wymagająca, choć mnie nigdy nic nie zrobiła-jakoś się dogadywałyśmy. Koń torpeda, z błyskiem w oku. Złapałam na Błoniach na Niej lisa i rok później na niej uciekałam . Mogłam na Misiu-Sakarze ( jak radzili prawie wszyscy), ale z Jutą dogadywałam o niebo lepiej. – Basia Kr

Tak, Basia była wśród tych szczęśliwców, którzy, jak już wspominałem, mogli się czuć u Juty bezpiecznie! – Maciek Mi

Juta - galeria

 

Juta w pełnej krasie